Zastanawiamy się z Mariuszem co mam upiec na majowy weekend.
-Upiecz to kokosowe ciasto, które upiekłaś na poprzednie Boże Narodzenie! Było niespotykane i pyszne, a nigdy go nie powtórzyłaś...
Ciasto o którym mówił, to kokosowa masa, na biszkopcie posmarowanym, dżemem porzeczkowym. Całość obficie nasączona herbatą z odrobiną alkoholu.
Takie było założenie.
Tak było w przepisie.
Tylko, że ja zwykle nieco modyfikuję przepis. Zawsze mam nadzieję, że niezauważalnie...
Nie miałam żadnego alkoholu, nawet wódki. Ale w wielkim słoju miałam esencję waniliową, którą sama robię zwykle raz do roku. Zalewam porozcinane laski wanilii czystym spirytusem, i czekam. Po kilku tygodniach esencja nabiera głęboko brązowej barwy i niebiańsko pachnie wanilią. Dodaję ją niemal do wszystkich ciast i naleśników.
W przepisie stało jak byk, że potrzebuję ok. pół szklanki herbaty z alkoholem do nasączenia ciasta. Jako, że robiłam podwójną porcję - szklanki.
Nie znam się na alkoholach, nawet tych podstawowych. Nigdy nie wypiłam ani jednego kieliszka czystej wódki, i w tej swojej nieświadomości nie bardzo wiedziałam czym różni się wódka od spirytusu.
Mówiąc kolokwialnie, myślałam, że spirytus to "jakiś tam" rodzaj wódki.
Nie przedłużając - nasączyłam ciasto szklanką spirytusu z wanilią, bo stwierdziłam, że skoro kolor esencji taki ładny, głęboki, to po co podkolorować herbatą....
Tego nie dało się zjeść.
Wypalało usta
Mąż do dziś mówi, że to najlepsze ciasto jakie kiedykolwiek upiekłam...
Stanęło na tym, że na tegoroczną majówkę upiekę wilgotne ciasto makowe z jabłkami i bakaliami - tak zwany MAKOWIEC JAPOŃSKI
Ciasto to nie zawiera właściwie w ogóle mąki, za to ze względu na dużą ilość startych jabłek, jest cudownie wilgotne.
250g maku mielonego
mleko 1 szkl
5 jajek
450g startych jabłek
7 łyżek kaszy manny
130g masła
220g cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
bakalie - niepełna szklanka - ja dodaję skórkę pomarańczową, którą uwielbiam, namoczone wcześniej rodzynki i żurawinę suszoną
Mak namaczam w zagotowanym mleku i odstawiam do wystygnięcia.
Żółtka ucieram z cukrem i z masłem, a następnie po łyżce dodaję wystudzony mak. Potem dodaję pozostałe składniki, a na końcu porządnie ubitą pianę z białek, którą już nie miksujemy i nie ucieramy, a delikatnie próbujemy wmieszać .
Piekę ok 45-55min w ok 175'C
Polewa, to jak zwykle u mnie, w zależności od minionego święta:
1.Rozpuszczone w odrobinie mleka i łyżeczce masła - mikołaje i bombki, które moje dzieci dostają przy Bożym Narodzeniu w ilościach zastraszających.
2. Rozpuszczone w odrobinie mleka i łyżeczce masła - jajeczka wielkanocne, króliczki i kaczuszki i kurki...
Rozpuszczam to tałatajstwo w mleku i maśle, przegotowuję na małym gazie i polewa czekoladowa do ciast pierwsza klasa :)
Posypałam ciasto uprażonymi na suchej patelni płatkami migdałów.
Kolejny przepis znalazłam na stronie "Gotuję bo lubię", z której często korzystam.
To przepis na kokosowe ciasto z jabłkami.
Jeszcze niedawno myślałam, że jabłka i wiórki kokosowe są nie do połączenia, a tu mile się zadziwiłam.
Przepis skopiuję, dodam tylko, że dosypałam od siebie garstkę siemienia lnianego i sezamu, bo bardzo lubię kiedy ciasto ma niejednolitą strukturę (a przy okazji mogę przemycić coś zdrowego).
A! I jabłek dałam dużo, dużo więcej niż w przepisie poniżej.
Gdybym miała jakoś dokładniej się określić ile, to najbardziej adekwatna jednostka miary to - ILE SIĘ ZMIEŚCI
Składniki:
* 1 pełna szklanka mąki
* 1 szklanka wiórek kokosowych
* 2/3 szklanki cukru
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1/3 łyżeczki cynamonu
* 6 łyżek oleju
* 3 łyżki rumu (może byc Malibu lub zwykła wódka) (nie, nie dodałam znowu szklanki spirytusu :) )
* 2 duże jajka
* 3 średnie jabłka
Dwa jabłka obieramy ze skórki i kroimy w małą kostkę. Trzecie jabłko
kroimy w cienkie plasterki. Mąkę łączymy z kokosem, proszkiem i
cynamonem. Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę, dodajemy olej oraz
alkohol i jeszcze chwilę miksujemy. Stopniowo, po łyżce dodajemy suche
składniki, a kiedy ciasto jest jednolite dodajemy pokrojone w kostkę
jabłka i mieszamy delikatnie łyżką.
Ciasto przekładamy do natłuszczonej i obsypanej kokosem tortownicy
(23-25 cm), a na wierzchu układamy plasterki jabłek w taki sposób, Aby
na siebie zachodziły. Dodatkowo wierzch ciasta można posypać cynamonem.
Ciasto wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy ok
godziny . Przestudzone ciasto posypujemy cukrem
pudrem.
Ciasto, niestety najlepsze jest dopiero następnego dnia, kiedy jabłka oddadzą ciastu swoją wilgoć :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz