3 lip 2016

Prosta historia - makaron z pomidorami

Wróciliśmy dziś z wycieczki rowerowej zmęczeni i głodni.
Obiadu nie było i nikomu specjalnie nie chciało się go robić. Za to wszystkim chciało się jeść.
Dzień wcześniej, na mojej ulubionej stronie z przepisami GOTUJĘ BO LUBIĘ wpadł mi w oko przepis na niezwykle prosty i lekki makaron z pomidorami z puszki i bazylią.





* 250 g  wędzonego boczku
* 2 puszki krojonych pomidorów 
* 3 ząbki czosnku
* 1 ostra papryczka
* ok. 20-25 liści bazylii
* 2 pełne łyżki tartego parmezanu
* 2 łyżki oliwy
* 1 płaska łyżka cukru
* sól


Dodatkowo:

* ok. 350-400g makaronu penne
* świeża bazylia do podania 


Bogu dzięki, mieszkamy dwa kroki do sklepu, więc wysłałam tam męża, a sama zaczęłam już skubać listki bazylii  i obierać czosnek.
Kiedy Mariusz wrócił z produktami, pokroiłam i wysmażyłam cieniutki jak pergamin boczek i  dodałam czosnek przeciśnięty przez praskę i też lekko przesmażyłam. W międzyczasie gotował się już makaron.
W oryginalnym przepisie jest jeszcze  oczywiście oliwa z oliwek ale z boczku wytopiło się wystarczająco tłuszczu. Kiedy następnym razem zrobię wersję wege, użyję  też oliwy.

Na patelnię, do boczku i czosnku dodałam dwie puszki krojonych pomidorów, łyżkę cukru trzcinowego (oczywiście może być i biały), sól, bazylię - dużo, bardzo dużo, i jako że nie dodałam ostrej papryczki z przepisu, bo nie przepadamy za pikantną kuchnią, posypałam odrobinką ostrej papryki w proszku.

Kiedy sos odparuje, wrzucamy do niego makaron (lekko jeszcze twardy) i ciągle mieszając,  jakąś minutkę - dwie, trzymamy na ogniu.

Na talerzu posypujemy jeszcze świeżą bazylią i serem.  Najbardziej oczywisty jest parmezan, który  zawsze się sprawdza, ale tym razem, mój mąż - miłośnik serów wszelakich, kupił w Biedrze jakiś hiszpański ser z mleka owczego, koziego i krowiego- QUESO IBERICO,  i trafił w dziesiątkę.  Ser był pyszny, delikatny, nie tak słodki jak parmezan, który lubi dominować. No było pysznie.
Kolejne danie w 20min :)






Ja mam świadomość, że Ameryki nie odkrywam. Makaron z pomidorowym sosem to chyba najbardziej popularne danie i każdy potrafi je zrobić. Ale też zauważyłam, że przyrządzane jest na wiele sposobów, od torebek Knora poczynając, przez przeciery w kartonikach, na świeżych pomidorach kończąc.
A znam i takich smakoszy, którzy uważają, że najlepszy jest makaron polany ketchupem :)  (Tymek, lat 8)

Ta wersja smakuje mi najbardziej ze wszystkich, które robiłam do tej pory. Jest lekka i bardzo aromatyczna. Oczywiście, jak to ja, dodałam chyba dwa razy więcej bazylii i czosnku niż w oryginalnym przepisie.
W mojej rodzinie powszechnie znane są moje skłonności do przesady :)





A skoro tyle o bazylii, nie mogę nie wspomnieć o Ogrodach Ziołowych na Bielanach Wrocławskich.
Mimo, że od dawna obserwowałam ich stronę internetową i sklep na tej stronie, dopiero gdy pojawiłam się osobiście na miejscu zakochałam się na amen.

Pomijam już imponującą mnogość i różnorodność sprzedawanych tam ziół. Ja zwykle używam bardzo podstawowych ziół i tych najbardziej popularnych odmian. Chyba nie mam odwagi eksperymentować w kuchni, gotuję bardzo proste i powszechnie znane dania, ale nawet te najbardziej banalne, smakują zupełnie inaczej, są nieporównywalnie bardziej aromatyczne i szlachetne, kiedy suszone zioła zastąpimy świeżymi.



Zioła, które tam sprzedają są świeżo zielone, zdrowe, piękne i dorodne. A jak pachną...
Bardzo, bardzo polecam wam to miejsce. Tak jak wolę zakupy przez internet, i właściwie już chyba wszystko kupuję w ten sposób, tak ziołowe zakupy na Bielanach Wrocławskich wspominam jako wielką przyjemność, i w najbliższym czasie zamierzam ją powtórzyć.

http://ogrodyziolowe.pl/

(nie, wpis nie jest sponsorowany :) )








I to właściwie byłby koniec, gdyby nie to, że obiecałam sobie, że tym razem już na pewno zachęcę was do przyrządzania domowych koktajli.
Na letnie upały, połączenie chłodzącego kefiru i owoców, jest idealne.
Ja, dopiero w zeszłym roku odważyłam się zacząć eksperymentować z różnymi owocami, a nie poprzestawać tylko na (pysznych, skądinąd) truskawkach.
Warto próbować mieszać i szukać swoich smaków.
Używając bardziej kwaśnych owoców, dosłodzić taki koktajl można miodem, ksylitolem (cukrem brzozowym), cukrem trzcinowym (brązowym), albo jak ja - trującym słodzikiem dla diabetyków :)
Moja siostra koktajle, które podaje swojej małej córeczce dosładza  bardzo dojrzałymi bananami :)
Mój obecny hit to: mango, banan, jabłko, wszystkiego po 1szt i 0,5l kefiru.

Próbujcie, smakujcie. Zawsze powtarzam, że "cokolwiek" zrobione samodzielnie w domu ze świeżych produktów, będzie lepsze niż kupione w sklepie ( tak też sobie tłumaczę wszystkie moje kulinarne niedociągnięcia :) )







całusy