Poszperałam po internecie, posklejałam ze sobą różne przepisy i udało się. Wyszło to czego szukałam. Lekko słone, bardzo kruche, z dużą zawartością uprażonych nasion.
składniki
- 5dag zmieszanych nasion (u mnie: mak, siemię lniane, sezam, chia)
- 15dag mąki
- 1 płaska łyżeczka soli (bardzo płaska, bo wyjdą za słone !)
- 1/4 szkl wody
- 1/4 szkl oleju
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wszystkie składniki mieszamy, choćby łyżką. Przez krótką chwilę wyrabiamy ciasto na stolnicy. Lekko podsypujemy mąką i cieniutko wałkujemy.
Za pierwszym razem rozwałkowałam ciasto na jakieś 5 mm. Kiedy robiłam je po raz drugi, rozwałkowałam je na dużo cieńsze, tak ok. 2-3mm i dzięki temu krakersy były jeszcze bardziej kruche.
Radełkiem albo nożem tniemy ciasto w dowolne kształty. Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, i pieczemy do lekkiego zrumienienia ok 10min w 175-180'C ( po chwili i tak jeszcze zciemnieją)
Mam pomysł by zrobić krakersy z kminkiem, który bardzo lubię, oraz z suszonymi płatkami pikantnej papryki - dla mojego męża.
Kiedy zrobię, obiecuję podzielić się wrażeniami.
Z doświadczenia wiem, że taka porcja wystarcza na kilkudniowe chrupanie.
Lecz jeśli w lodówce chłodzi się piwo, a w telewizji leci mecz - nie wystarczy...