25 paź 2016

Zdrowe słodycze i przekąski / DAKTYLOWO-FASOLOWE KULKI

Nawracam się na zdrową żywność.
Jest to proces długi, powolny ale mam poczucie, ze bardzo, mi osobiście potrzebny.
A skoro to ja gotuję dla całej rodziny, cała rodzina musi się do nowego sposobu odżywiania dostosować.
I o dziwo, większych problemów z tym nie mają, a to dlatego, że obaliłam kolejny mit, w mojej głowie, że "zdrowo" znaczy "nie smacznie" .
Powoli uczę się nowych nawyków w gotowaniu. Ciągle jeszcze muszę zerkać do przepisów, ciągle szukam nowych inspiracji. Dlatego też tak rzadko tu ostatnio zaglądam.
Najbardziej bałam się o słodkie przekąski, ciasta, które jak wiecie bardzo często goszczą na naszym stole. Nie potrafiłam sobie wyobrazić popołudnia bez kawałka ciasta do kawy...
I okazuje się, że wcale nie muszę.
Sprawdziłam już kilka przepisów na zdrowe domowe słodycze, i wszystkie były strzałem w dziesiątkę.







Większość przepisów na zdrowe słodkości, które teraz testuję, pochodzi ze strony 
http://www.agamasmaka.pl/ .

Dziś napisze o kulkach z daktyli, i czerwonej fasoli. Jeszcze do niedawna nie wyobrażałam sobie, że mogą smakować mi słodycze w składzie których znajduje się fasola.  Te kulki to ulubieńcy mojego syna, który normalni fasoli nie jada w żadnej postaci i w żadnym daniu. O tym, że są głównym składnikiem jego ulubionych słodyczy, po prostu nie wie, i byłoby lepiej gdyby tak zostało : D

Podam link do przepisu z którego korzystałam, choć za każdym razem nieco go zmieniałam.
Sama autorka, sugeruje, że nie trzeba się sztywno trzymać podanych proporcji, można dodać jakieś własne ulubione składniki. I tak też zrobiłam. Za każdym razem smakowały trochę inaczej.  Za każdym razem zajadaliśmy się nim całą rodziną. Tymek, zabierał je również w pudełeczku do szkoły na drugie śniadanie.

http://www.agamasmaka.pl/2016/05/fasolowe-praliny-bez-cukru-bez-pieczenia.html

Z podanych proporcji wychodzi naprawdę ogromna ilość, radzę za pierwszym razem zmniejszyć składniki o połowę/

- fasola adzuki - 470g (waga już po ugotowaniu) - ta czerwona fasola ma lekko słodkawy smak z orzechową nutą; dostępna jest na stoiskach ze zdrową żywnością; nie jest bardzo droga, za opakowanie 400g płacę w sklepie internetowym coś między 7-8zł
- daktyle suszone bez pestek 250g - w Dino za paczkę 150g zapłaciłam 1,99, w sklepie internetowym za 0,5kg coś ponad 5zł
- wiórki kokosowe ok. 50g + trochę do posypania
- w oryginalnym przepisie jest mleko ryżowe, gdyż autorka nie używa mleka krowiego, ja za pierwszym razem użyłam zwykłe mleko, a za drugim razem pominęłam mleko w ogóle i zamiast niego dodałam wodę, w której moczyły się daktyle
 Od siebie dodałam jeszcze
-paczkę suszonych śliwek - których normalnie mój syn do ust nie weźmie, a tu, zjada ze smakiem
- kilka łyżek ulubionych nasion (siemię lniane i sezam)
- 2 łyżki kakao
- odrobina cynamonu


Fasolę przed ugotowaniem trzeba namoczyć. Potem gotujemy aż stanie się miękka.
Daktyle zalewam gorąca przegotowaną wodą, tak żeby je przykryło i odstawiam na godzinę żeby zmiękły.
Wszystkie składniki blenduję. Jeśli za mało słodkie - dodaję łyżkę miodu, jeśli za mało kwaśne - suszone śliwki. Jeśli mam smak na bardziej czekoladowe niż owocowe - dosypuję kakao.

Odstawiam gotową masę do lodówki na 30 min. Łatwiej wtedy formować kulki. Uformowane obtaczam w wiórkach kokosowych.

W lodówce właśnie się chłodzi krem czekoladowy z awokado, daktyli, kakao i orzechów laskowych.
Pewnie o tym będzie następny wpis.